Anaracuszki – ananasowe racuszki z kurkumą
Jako, że mamy sezon na ananasy i kaszlące przeziębienia wrzucam kolejny, fajnie rozgrzewający przepis.
Ananas jest opatentowanym właścicielem cudownej bromelainy, która leczy cały układ oddechowy. Świeżo wyciśnięty sok z ananasa działa dużo lepiej na kaszel niż chemiczny sok z apteki. Mogę to poświadczyć osobiście, ananas bardzo fajnie odflegmia i wielokrotnie ratował mnie przed antybiotykami w ostatnich latach.
I teraz też, kiedy przypałętały się gryposkrzela stulecia po zimowym bieganiu, robiłam niemal codziennie sok z całego ananasa. Do soku sypałam cynamon, mieszałam, wlewałam do słoikowej, hipsterskiej szklanki i piłam przez słomkę ze stali. Nie, cynamon nie do zdjęcia ni dekoracji. Po prostu jest najlepszym kumplem ananasa i no muszą ze sobą być. Ku Twojemu zdrowiu.
No dobra. Sok się wyrabia w sokowirówce, prawda? Nie posiadam jeszcze takiej wolnoobrotowej, tylko zwykłą. I zawsze zostają mi jakieś “wióry” z warzyw & owoców. Z warzyw to jeszcze nie problem, można zrobić kotlety, burgery, farsze do pierogów & naleśników. Ale z owoców? Zmieszane owoce również mogą iść jako nadzienie do naleśników, ale mogą też być zrobione jako słodkie placuszki.
I dlatego ostatnimi czasy, obok soku z ananasa robiłam też anaracuszki.
Przepis jest dla tych, którzy lubią specyficzny smak kurkumy. Kurkuma z pieprzem cayenne do przepisu dodaje istnego dynamitu na podniesienie odporności. Ale spokojnie można się obejść i bez niej.
Kurkuma uwielbia babrać żółtym czegokolwiek dotknie, dlatego wszystko polecam przyrządzać w szklanej lub metalowej miseczce.
To lecim.
Do resztek ananasowych sypiemy duuuuuużo cynamonu, niech się chemicznie przegryzą i pościskają
Dałam jedną łyżeczkę kurkumy pomieszanej ze sproszkowanym imbirem
Za kurkumą zawsze paradują pieprz czarny lub pieprz cayenne. Z chilli. Troszeńkę. Zresztą, kiedyś grillowałam plastry ananasa i właśnie sypałam je płatkami chilli. Pycha!!
W końcu dajemy kilka łyżek mąki bezglutenowej – u mnie ryżowa.
I mieszamy. Ma być takie gęste, zwarte ciasto. W przepisie jest kurkuma, dlatego ciasto i placki będą intensywnie żółte.
I smażymy na oleju kokosowym, lub bez tłuszczu. Ja użyłam oleju, bo chciałam w tej wersji mieć chrupiące i skwierczące placuszki.
Anaracuszki możemy podawać z plastrami wodnistych owoców (maliny, kiwi) lub jeść prosto z patelni.
Jeśli lubisz kurkumę to jesz w wersji na ciepło – czujesz i kurkumę i ananasa.
Jeśli chcesz dodać kurkumę, bo zdrowa, ale niespecjalnie za nią przepadasz – zjedz anaracuszki jak wystygną. Są o niebonieboniebo lepsze…
Ja je wzięłam na śniadanie do huty. Niech kumpelestwo spróbuje 🙂
Smacznego!